Ariadna Gierek-Łapińska. Towarzyszy jej legenda genialnej polskiej okulistki. Każdy chce leczyć oczy tylko u niej. Ale sławę wyprzedza plotka: synowa Edwarda Gierka musi przecież mieszkać w marmurach, jeździć na ciuchy do Paryża, kąpać się w kryształowej wannie oraz być córką Leonida Breżniewa. W marcu 2007 roku cała Polska ogląda w telewizji jej białą, koronkową bieliznę. Alkohol zabija jej karierę, ale ona zaprzecza, że pije. Traci prawo do wykonywania zawodu i szpital, który zbudowała w Katowicach. Słynna Gierkowa strącona z piedestału? - Nie-do-cze-ka-nie - mówi nam. Odkąd rozniosła się wieść, że piszemy książkę o prof. Ariadnie Gierek-Łapińskiej, do nas też przyczepiła się plotka. Dlatego informujemy, że prof. Ariadna Gierek-Łapińska: Nie zapłaciła nam za napisanie jej biografii. Nie oddała nam żadnego ze swoich obrazów, ani nawet futra I nie zrobiła nam za darmo operacji oczu.
UWAGI:
Na okł. podtyt.: prof. Ariadna Gierek-Łapińska synowa I sekretarza PZPR ; miłość, władza, medycyna.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Portret niezwykłego pisarza. Jak to było? Wbiegałem na trzecie piętro. Plac Dąbrowskiego 7, mieszkanie 13. Wbiegałem na trzecie piętro. Kartka z wiadomością, że otwarte, już czekała na klamce. Taki miał zwyczaj - wiele osób przechowuje do dziś te kartki. (...) Zapach dymu papierosowego miał stężenie kadzidła. Ściany były poczerniałe od świec. Leżał na kozetce, we wnęce, która kiedyś była sceną jego teatru. Był tak wtopiony w to wnętrze, że złodziej, który kiedyś tam się dostał, nie zauważył jego obecności. Nad kozetką wisiała cerkiewna kadzielnica z wprawioną niebieską żaróweczką, dająca nocne, kolejowe światło. Do czytania zapalał stojącą na szafce lampkę, którą nazywaliśmy "przesłuchaniówa", bo siedzących przy nim na skraju kozetki raziła w oczy. Jedną ręką mógł sięgnąć do adaptera pod ścianą, drugą do butelki po mleku, napełnionej wodą, w której gasił niedopałki. Bruliony i długopisy leżały przy łóżku. I szła muzyka, Palestrina, Mozart, Bach.
Tak zaczyna się książka Tadeusza Sobolewskiego o jednym z najbardziej niezwykłych i oryginalnych pisarzy - Mironie Białoszewskim. To rodzaj eseju i zarazem bardzo osobistego wspomnienia nie tylko o samym poecie, ale i całym środowisku, które się wokół niego kształtowało. Miron autor, Miron człowiek, Miron przyjaciel, Miron kochanek, Miron artysta, Miron sąsiad - Sobolewski pisze o kilku wcieleniach Białoszewskiego, tworząc wielowymiarowy barwny portret mistrza.
Kiedy umiera zakonnik, mówi się, że "odszedł do Boga". Miron odszedł do literatury, która jest żywa, jak niestarzejący się portret Doriana Graya. Poświęcił się literaturze w takim stopniu, że badanie jego "życia" niezależnie od "twórczości" wydaje się bezprzedmiotowe. Trzeba zajmować się tym Mironem, który jest, a nie tym, którego nie ma.
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Opowieść o Marii Helenie z Mackiewiczów Kaczyńskiej można rozpocząć od Marszałka Piłsudskiego, bo to właśnie Piłsudscy byli najbliższymi sąsiadami Mackiewiczów osiadłych od pokoleń w 80-hektarowym majątku Dobrzyń. Spotykali się zapewne w kościele w Powiewórce, dokąd Józef Piłsudski przyjeżdżał z pobliskiego Zułowa, toczyli spory polityczne. Chrzciny, wesela, pogrzeby, polowania, spotkania sąsiedzkie, drobne konflikty, wielkie miłości, ciężka praca - rytm życia porządkowany porami roku. Opowieść o Marii na pewno można rozpocząć, właśnie tak... [fragment tekstu]
Pamiętam, że pierwsze, co mnie w pani prezydentowej uderzyło, to jej niezwykła naturalność i bezpośredniość. Miała coś, co nazwałbym... Może umiejętnością przełamywania barier? We wszystkim, co robiła, była wielka klasa. W tym określeniu chciałbym zawrzeć jej niezwykłą kulturę, poczucie godności, elegancję w sposobie bycia i ubierania, a jednocześnie bardzo wyraźnie zaznaczoną osobowość, jasność i swobodę wypowiadania własnego zdania, formułowania poglądów, no i poczucie humoru. Pani Maria spełniła funkcję pierwszej damy, ale - co ważniejsze - damą była naprawdę. [Andrzej Duda]
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W jaki sposób skromny ksiądz z rządzonej przez komunistów Polski, ulubiony duszpasterz młodzieży, filozof, poeta i dramaturg, póżniej metropolita krakowski, został pierwszym od ponad czterech wieków papieżem spoza Włoch?
UWAGI:
Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Dziewczyna która kochała kamelie : życie i legenda Marie Duplessis Tyt. oryg.: "The girl who loved camellias : the life and legend of Marie Duplessis". "Życie i legenda Marie Duplessis "
AUTOR:
Kavanagh, Julia
POZ/ODP:
Julie Kavanagh ; tłumaczenie [z angielskiego] Anna Gralak.
Ktokolwiek ujrzał Marie Duplessis - mnich, osiemdziesięciolatek albo student - natychmiast się zakochiwał.
Marie w dzieciństwie przymierała głodem, a jako dorastająca dziewczyna przemierzała ulice Paryża w zdartych trzewikach, marząc, że pewnego dnia pokaże wszystkim, na co ją stać. Miała w ręku tylko jeden atut: zapierającą dech w piersiach urodę, która sprawiała, że żaden mężczyzna nie mógł przejść obok niej obojętnie.
W dniu swoich szesnastych urodzin była już jedną z najbogatszych i najsłynniejszych kurtyzan w Europie. Cały Paryż leżał u jej stóp. Rozkochiwała w sobie arystokratów i artystów, takich jak Franciszek Liszt i Aleksander Dumas syn, który unieśmiertelnił jej tragiczną historię w Damie kameliowej. Julie Kavanagh udało się odmalować poruszający, fascynujący portret kobiety, która stała się symbolem epoki. Na kartach jej książki można odnaleźć Marie taką, jaka była za życia: żywiołową, ambitną dziewczynę, której życie naznaczone było tragiczną chorobą. Nawet sto pięćdziesiąt lat po jej śmierci trudno się oprzeć jej tajemniczemu urokowi.
UWAGI:
U dołu okł.: Prawdziwa historia kobiety, która uwiodła Paryż. Bibliogr. s. 297-[301].
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Armii Andersa towarzyszyły niesamowite kobiety. Wyrwane ze swego dotychczasowego życia przez ślepy los dziejowej zawieruchy, w ekstremalnych warunkach wojennych te zwyczajne dziewczyny stawały się niezwykłe. Amazonki XX wieku, które walcząc z przeciwnościami losu, odkrywały swe nowe powołanie. Walczyły, choć nie to było ich marzeniem. Dzięki tej książce ich losy przestają być anonimowe i nabierają indywidualnego rysu, który uświadamia nam, jak ważne jest, by te wspomnienia nie zaginęły, by doczekały się swojej publikacji." - Anna Maria Anders
Byłam jedną z pierwszych ochotniczek wcielonych do Pomocniczej Służby Kobiet. Dostałam mundur. Wreszcie czysta, syta i ubrana w coś innego niż łachmany. Miałam buty, pończochy, a nawet grzebień i szminkę do ust. Znów poczułam się kobietą, a nie poniżanym i poniewieranym tłumokiem. Walki o Monte Cassino zaskoczyły wszystkich bezmiarem ludzkiej krzywdy. Lekarzom i pielęgniarkom w Venafro, gdzie służyła Karola, nie starczało czasu na sen. Zdarzyło się nawet, że nie odchodziła od stołu operacyjnego przez trzydzieści sześć godzin. Przez sen usłyszałam przeraźliwy świst, a kiedy przetarłam oczy i usiadłam, było już po wszystkim. Nade mną gwiaździste niebo, a wokół żadnego namiotu, tylko głowy ludzi. Przeszła nad nami trąba powietrzna. Ale przeżyliśmy. Koledzy z Polskiej Armii na Zachodzie mówili o nich "PESTKI" (od Pomocniczej Służby Kobiet). Miłości, przyjaźnie, codzienne kłopoty. PESTKI po wojnie wylądowały w różnych zakątkach globu: w Afryce, w Australii, w Szkocji, Kanadzie i na Podkarpaciu. Przedstawiamy losy 19 dzielnych kobiet, które przeszły szlak bojowy razem z Armią Andersa.
UWAGI:
Bibliogr. s. [421]-422.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W Trzeciej Rzeszy niemieckie kobiety odgrywały bierną rolę. Początkowo sprowadzała się ona do dwóch rzeczy: prowadzenia domu i wychowywania dzieci. Jednakże po wybuchu wojny w 1939 roku, z powodu niepowetowanych strat zarówno w zasobach ludzkich, jak materialnych, władze musiały zmienić kurs wobec żeńskiej części młodzieży. Od końca 1943 roku aż do upadku i kapitulacji Trzeciej Rzeszy dziewczęta wcielano do wojska. Uczono je obsługi karabinów, broni maszynowej i przeciwpancernej, konstruowania min pułapek. Była to daremna próba zapobieżenia nieuchronnej klęsce.Zamężnym kobietom przeznaczono wyłącznie rolę żon i matek, o tym, aby pracowały zawodowo, nie mogło być mowy. Kobiety bezdzietne uważano za zdrajczynie, natomiast wielodzietnym matkom przyznawano odznaczenia i nagrody pieniężne. Kobietę niemiecką, która urodziła sześcioro dzieci, czekało wyjątkowe wyróżnienie: herbatka z samym Führerem. Młode dziewczyny, w wieku 10-18 lat, zachęcano do wstąpienia do organizacji Jungmädelbund i Bund Deutscher Mädel. Powstały po to, żeby objąć dziewczyny i młode kobiety kontrolą państwa, które dzięki temu mogło zrobić z nimi, co chciało, i odpowiednio nimi manipulować.Teraz, wiele lat później, kobiety odsłaniają mało znane fakty dotyczące lat spędzonych w orgnizachach, które oprócz maszerowania i witania się okrzykiem "Heil Hitler", wielogodzinnych treningów i natrętnej propagandy pełne były mroczniejszych momentów
UWAGI:
Na okładce i grzbiecie podtytuł: Tragiczne dzieje młodych wielbicielek Hitlera. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni